Dobra, widziałam go tylko w jednym filmie.. no właściwie w serialu "Scrubs" (piszę tak, bo nie lubię używać tej głupiej polskiej nazwy ;/) i po prostu mnie zauroczył. Gra naprawdę niesamowicie z pełnym zaangażowaniem i niesamowitą mimiką twarzy. Sama nie potrafię określić, jeden z najlepszych ^ ^
Sorki, tak przyczepię się do czegoś innego. Dlaczego uważasz, że nazwa "Hoży doktorzy" są głupi? Moim zdaniem to świetny pomysł. Hoży czyli zdrowy, tryskający zdrowiem, wesoły - czy nie takie są postacie i cały serial? ;) A "Hoży" może być też w znaczeniu, że źle napisano nazwę i ci bohaterowie są tak chorzy, że aż źle napisani ;) Mi to się podoba :)
A "Scrubs"? To oznacza tylko kitel chirurga. Moim zdaniem to jest głupia nazwa. Ale jak to woli ;)
Czy po prostu nie wiedziałaś co oznacza "scrubs" i "hoży" i podobało ci się z powodu fajniejszego brzmienia? ;)
strasznie go lubię, własnie słyszałam że on ma zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne, strasznie mu współczuje, bo wiem że w zawodzie aktora jest to dla niego strasznie trudne
zgadzam się, mimika twarzy mnie rozbraja :) przez Scrubsów mam do niego takie podejście wystarczy spojrzeć i już chce się śmiać . trochę mnie rozczarował w Punk'd! nie fajnie się zachował ale to pewnie taka sytuacja i emocje . ciekawa jestem jaki jest naprawdę . Pozdrawiam
Ja też zaczęłam uwielbiać Zacha kiedy wciągnęłam się w Scrubs, ma w sobie coś takiego, że od razu przyciąga uwagę.W serialu rozśmieszał mnie praktycznie w każdym odcinku ale też pokazał, że ma talent.Potem obejrzałam "Garden State" i "The last kiss", oba filmy z nim w roli głównej i zupełnie się zauroczyłam.
Moim zdaniem to jeden z najlepszych aktorów swojego pokolenia.Poza tym nie ma "parcia na szkło", pojawia się tylko w dobrych produkcjach, widać, że zależy mu na ciekawych rolach a nie samej popularności.
jeśli jeszcze nie widziałaś to obowiązkowo "Garden State", jedyny mankament to Natalie Portman nie trawie tej paskudnej wielkiej głowy do ptasiego tułowia na kaczych nogach i te okropne rozdziawione usta, paskudnie wstrętna.
Poza tym film jest świetny.
Obowiązkowo musi mieć zaliczony każdy nawet najmniejszy kinoman, jak "Absolwent".