Przegadany, miałem wrażenie że oglądam audiobooka z obrazkami. Historia jakże epokowa, zapodana na ekranie - kompletnie mnie nie wciągnęła. Źle rozłożone akcenty w filmie, momentem kulminacyjnym powinnien być jeśli już - atak na Japonię a nie jakaś administracyjna szarpanina o to kto ma lewicowe poglądy, a kto nie. De facto od wizyty u Trummana można było wyjść z kina bez żadnej straty. Słaba histeryczna Blunt ze zmienioną twarzą(...WTF?). Jestem na NIE.