Nawet jeśli ten film będzie słaby, to go pokocham. Zwiastun przypomniał moje dzieciństwo, które było ciężkie. Kubuś Puchatek to część mojego życia... Zbliżam się do osiągnięcia pełnoletniości, a ten film będzie godnym zakończeniem mojego dzieciństwa. To prawdopodbnie ostatni film Disneya, który pokocham tak naprawdę...
A tam ostatni, akurat Disney i Pixar już zadbają o to, byś miał(a) jeszcze wiele powodów do filmowych miłości!
Wiesz że on mia na myśli okres w którym oglądał bajki?
Jaki to jest głupi podział z którego wynika że osoby przed tą magiczna 18 nie są dojrzałe, zdziwiłbyś się ;)
Przekroczenie 18 z dnia na dzień nie robi też z ciebie dojrzałego, co najwyżej pełnoletniego ;0
e ziomek, też się wychowałem na Kubusiu Puchatku, mam 26 lat i wciąż niekiedy lubię wrócić do adaptacji bajek. Tak więc myślę, że z tego nie wyrośniesz już nigdy, przykro mi :D
Przyznam jednak, że póki co Christopher Robin mnie zainteresował bardziej niż wszystkie inne adaptacje dotychczas. Nie mogę się doczekać!
Ja mam jutro 26 i właśnie wyszedłem z kina. Polecam pójść po pracy i wysłać SMS do szefa z prośbą o urlop. Zwolnij - kto obejrzy ten zrozumie ;)
Film jest na pewno magiczny, a teaser też mnie wzruszył. :D TBH scenarzysci Disney'a na pewno postarają się ogarnąć temat tak, byś za rok znowu zakochał się w jakimś filmie. Chociaż... "Piękna i bestia" niezbyt mi się podobała (nawiązuję do tytułu z powodu zwiastunów) to tutaj zdecydowanie poczułem ponownie magię Stumilowego lasu. :D Może to kwestia tego, że Piękna i bestia opowiadała odkładnie tę samą historię - a tutaj twórcy jednak starali się napisać coś nowego?
Tak czy siak, zapraszam też na moją pełną recenzję :D https://www.youtube.com/watch?v=u8ZeOm790_s
Byłam dziś na seansie z mężem i 19-letnią córką - nieźle podbiliśmy średnią wieku, aczkolwiek uważam, że nie jest to film dla 5-latków a takich widzów było najwięcej . Uśmialiśmy się do łez, aż nam głupio było, a i ze wzruszenia łezka się w oku zakręciła. Jak dla mnie jak zwykle Kłapouchy rządzi no i motyw z sąsiadem od remika. I oczywiście genialny gra "co widzisz za oknem"- szeptem.
Doprawdy? Pamiętam bajkę z dzieciństwa, pamiętam książki, ale nie pamiętam, żeby główni bohaterowie wywoływali gęsią skórkę. Do licha, te lalki są koszmarne, jakby to miał być horror. Kubuś brzmi jak starzec, ledwo porusza ustami i ciągle mam wrażenie, że lada moment rozdziawi paszczę pełną rekinich zębów. Nawet mój ulubiony Kłapouchy sprawia wrażenie ponurego mordercy. Creepy af.