PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=504776}

Igrzyska śmierci

The Hunger Games
7,2 369 831
ocen
7,2 10 1 369831
6,5 34
oceny krytyków
Igrzyska śmierci
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci

Miało być tak pięknie, a wyszło tragicznie. Tragicznie głupio.

No ale zacznijmy od początku. Chcieliśmy iść do kina na coś ciekawego, "igrzyska" się takie wydawały, ciekawa fabuła, ładne screeny i trailer, urodziwa aktorka, więc poszliśmy.

Zaczęło się nie najgorzej: "Wow, zepsuty świat przyszłości zostanie obalony przez ubogich mieszkańców, którzy pamiętają o starych, dobrych wartościach!". Takie wrażenie miałem przez pierwsze 10 minut. Wtedy, po kilku już dialogach, oczywistym było iż postacie z dystryktu dwunastego są tak samo puste i głupie, jak te z metropolii.

Możecie zapomnieć o jakiejkolwiek ambitnej walce, o wyzwolenie czy zniesienie chorych igrzysk. Puste wieśniaki naparzają się z pustymi wieśniakami pod kontrolą pustych i zepsutych miastowych. Jak walki psów. Czysta jatka i mordobicie, raj dla niewyżytych dzieci, mordęga dla kogokolwiek z mózgiem.

Jeszcze większy problem tkwi w tym, że "igrzyska" starają się nie wyglądać na banalne, że to niby jednak o coś jest. Byłby to wtedy film z przesłaniem, film poważny. A jaki jest w rzeczywitości?

Katniss Everdeen zgłasza się na ochotnika do zbliżających się "Hunger Games", by nie trafiła do nich jej młodsza siostra, gdzie czekała by ją pewna śmierć. Można powiedzieć, że Katniss jest gotowa oddać za nią życie. Szczytny i wielki czyn, prawda. Dlatego zdziwiło mnie, że na tym wątek siostry i dramatycznego poświęcenia odszedł w zapomnienie. Normalny człowiek powracałby do tego momentu, pytał się, czy podjął słuszną decyzję, wracał myślami do ukochanej osoby, dla której był gotów na coś takiego. No ale Katniss twardą kobietą jest i nie marnuje ani sekundy na takie pierdoły, zamiast tego woli postrzelać sobie z łuku i pogadać z blondaskiem. A mówią, że kobiety są wrażliwsze.
Ten wątek jest tak zlekcważony, że w zasadzie nie wiem do końca, czy to w ogóle była jej siostra.
A i po co postać tego bruneta z początku? Chłopak Katniss? No coś do niej czuje. Myślałem, że skoro tak go pokazują, to się rzuci w pogoń za ukochaną. Nie. Przez następne 2 godziny nie występuje. Pod koniec jest tylko jego smutna twarz, jak widzi blondaska i obiekt swego pożądania razem (jego smutna twarz występuje 0,1s i to na tyle popisów tego aktora).

Przed rozpoczęciem igrzysk blondasek popisuje się w telewizjnym show, w którym biorą udział wszyscy uczestnicy, żeby zaskarbić sobie sympatię widzów. Od sympatii widzów, czyli oglądalności, zależy to, czy będą mieć sponsorów. Sponosorzy to być albo nie być podczas igrzysk, więc jest o co walczyć. No i myślę sobie wtedy "Ciekawe, kim są ci sponsorzy, jakieś duże korporacje albo wielkie persony? Jak będzie wyglądać ich współpraca?". Biedny ja i moje nadzieje, gdyż twórcy w ciągu całego filmu postanawiają, iż wątek sponsorów ograniczy się do wspominania o nich.
A blondasek wyznaje przed kamerami miłośc do jednej z uczestniczek, pozer cholerny i lizus.

Dobra, głodowe igrzyska się zaczynają! Wszyscy biegną do stosu z zapasami i narzędziami do zadawania śmierci. Dobiegają, chwytają maczety i co... I CIACHAJĄ SIĘ NIMI W 20 SEKUND PO ROZPOCZĘCIU WSZYSTKIEGO!!! "Co za debilizm, show przyciągający miliony widzów, największe wydarzenie jakie zna ten zepsuty świat, tyle przygotowań, i może skończyć się po paru sekundach, jak wszyscy się wymordują w jedyn miejscu?!?!!" - myślę sobie. Paru było mądrych albo wolnych, to nie lecieli jak reszta, tylko skryli się w lesie.

W pewnym momencie Katniss, chyba przypadkiem, dociera do końca terenu walk. Kontrolerzy mają super technologię, mogą na całym niebie pokazywać obrazy jak na telewizorze. Mogą wytworzyć jakieś pole magnetyczne albo na milion innych sposobów zawrócić bohaterkę. Nie, oni wybierają kule ognia i w nią rzucają!!! Biedna kończy z rozwaloną nogą.

Niedługo po tym zostaje otoczona przez bandę nastoletnich psycholi (jak ją widzą, to drą się z radością, któż pierwszy i jak ją wypatroszy!!!) i ucieka jak małpka na drzewo. Świetnie, tylko że ta grupka ma ze sobą włócznie, noże do rzucania i łuk. No to biorą łuk i strzelają w nieruchomą Katniss, 5 metrów nad drzewem. I co? Strzelają 2 razy I NIE TRAFIAJĄ. Katniss uniknęła strzał przylepiona nogami i rękami do gałęzi. Aha. Ale to dopiero początek - zamiast probówać dalej, albo rzucać ją nożami czy kamieniami czy czymkolwiek, decydują się na pomysł blondaska (który do nich wcześniej dołączył), by POCZEKAĆ AŻ SAMA ZEJDZIE. ZGADZAJĄ SIĘ NA TO!!! No to ta w nocy zrzuca na nich ul pełen zmutowanych os.

Pomysł z ulem podsuwa jej mała dziewczynka, której jedynym powodem bycia w tym filmie, jest chyba ta właśnie podpowiedź. No bo potem niedługo ginie, jest trochę wzruszający moment (oczywiście nie dla Katniss, bo ona twardą kobietą jest). Podnosi rękę do góry, w jakimś geście znanym chyba jej dystryktowi, nie wiadomo. Ale gest ten budzi jakieś emocje i ludzie zaczynają się buntować! Wreszcie coś się dzieje, a jednak bunt, jednak rozwalą tych głupich metropolitan! NIEEEEEEE, NIE ROZWALĄ, PO 15 SEKUNDACH SCENA SIĘ KOŃCZY I DO KOŃCA FILMU NIE MA ŻADNEJ INFORMACJI O ŻADNYM BUNCIE, AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA. No co to ma być?!?! Po cholere ten wątek? Po cholere wątki, które kończą się w jednej scenie??!!

Miałem nadzieję, bo tak wyglądało, że blondasek jest przebiegłym typem i wykiwa wszystkich, łącznie z Katniss. Okazuje się jednak, znwou, że to by było zbyt ciekawe i zbyt skomplikowane dla tworców filmu. Zresztą i tak wiadomo od początku, od początku ujrzenia choćby plakatów z filmem, że to Katniss wygra. Uczucie blondaska okazuje się prawdziwe i kontrolujący ten chory turniej decydują, że w tej edycji wyjątkowo może wygrać para, pod warunkiem że z 1 dystryktu. Tylko on i Katniss spełniają ten warunek, więc wiadomo, że chodzi o nich.

Pod koniec uciekają przed zmutowanymi psami. Wspinają się przez minutę na coś przypominającego kontener, żeby nie dosięgły ich szczęki mutantów. Na górze okazuje się, że został największy twardziel z wszystkich biorących udział w igrzyskach.
Czekaj, co?
Przez minutę stał tam i gapił się, jak wchodzą? Gdyby nie to, że wcześniej pomordował połowę ludzi z zimną krwią, byłby prawdziwym dżentelmenem! No, to decyduje się rzucić na blondaska i się biją. Oczywiście tak czy owak umiera jako pokarm dla zmutowanych psów.

Katniss i blondasek zostają jedynymi żywymi. I co? Nie, nie wygrywają turnieju, jeszcze nie. Dostają informację, iż jednak z tymi 2 zwycięzcami, to właśnie zrobiło się nieaktualne i może być tylko jeden. Hahahah!!! No to decydują się oboje zabić, jedząc zatrute zmutowane jagody. I co? I DOSTAJĄ INFORMACJĘ, ŻE JEDNAK MOŻE BYĆ 2 ZWYCIĘZCÓW I WYGRYWAJĄ!!!

Brawo!!! No, nie do końca. Okazuje się, iż organizatorzy, według których pierw mógł być jeden zwycięzca, potem dwóch, potem jeden, a potem znowu dwóch, są obrażeni na Katniss i blondaska, że wygrali razem. Są tak obrażeni i wkurzeni, iż po zakończeniu można być pewnym, że w 2. części filmu będą chcieli ich zabić.

Tak głupiego i niedorzecznego gniotu nie widziałem nigdy. Gniotu, który maskuje się za coś więcej i sprawnie nabiera bezmyślne tłumy. Idiotycznych sytuacji na pewno było więcej, ale nie pamiętam, i bardzo dobrze. Mam nadzieję, że szybko zapomnę. "igrzyska smierci" to kwintesencja bezmózgowości, orgia bezsensowności i synonim zmarnowanego czasu i pieniędzy.

ocenił(a) film na 6
rafiraf2

Dzieki za streszczenie calego filmu.. ale w sumie po co go opowiadac skoro chyba wszyscy tutaj go widzielismy ?! :O narzekales, ze puste dzieciaki z dwunastego dystryktu nie walcza z pustymi ludzmi z Kapitolu, otoz zaskocze Cie... film jest na podstawie ksiazek, radze najpierw je przeczytac, potem zaloze sie ze pojmiesz o co chodzi - ja nie chce tutaj streszczac w przeciwienstwie do niekotrych, bo to zwykly SPOJLER !

ocenił(a) film na 9
dziewiona

Według mnie film jest dobry, jak go oglądałam to wywoływał we mnie emocje, fajna obsada itd.

ocenił(a) film na 5
rafiraf2

Wy wszyscy oczywiście jesteście znawcami -.- Kurcze, obejrzałam film i średnio mi się podobał, ale coś mnie tknęło. Poruszyło mnie. Potem zaczęłam czytać książkę, z resztą wspaniałą książkę. 1, 2, 3 część. Zakochałam się. Oglądałam film kilka razy przed przeczytaniem książki. Nie ruszał mnie tak bardzo jak się spodziewałam. Dopiero po przeczytaniu usiadłam i zobaczyłam jaki ten film jest dobry. Niesie w sobie wszystko co najwazniejsze w książce. Usiadłam i na pierwszej scenie rozpłakałam się.
Nie zgadzam się z tym, że książka jest słaba. Postacie są bardzo ciekawe całkowite przeciwieństwo takich klasycznych Marry Sue np. ze Zmierzchu ( nie obrażając nikogo) Czytając kolejno części trylogii, widziałam jak Katniss rozwijała się wewnętrznie. Miała w sobie coraz więcej wrazliwości. Wiadomo, jest taka, a nie inna ... cóż mieszkanie w Złożysku tak ją ukształtowało. Nie wszyscy ludzie są tacy sami. Katniss obiecała Prim, że wygra. Robiła to wszystko dla niej.
Haymitch to zraniony człowiek, któremu Kapitol zabrał wszystko, rodzinę przyjaciół... Moglabym opisywac więcej, ale nie wiem czy nie tracę czasu... Może przeczytajcie trylogię, zobaczcie jak to wygląda. Jakie skutki niesie za sobą ten jeden gest, sięgnięcie po jagody. Co spotkało Katniss za to, że nie chciała się na to wszystko zgodzić? Nie chciała się zgodzić smierc siostry, nie chciała życ ze świadomością, że zabiła przyjaciela, który ja kochał... sięgnęła po jagody. Przez ten jeden czyn Kapitol zabrał jej
WSZYTSKO. Zniszczył życie. Zniszczył ją od środka. trzecia część po prostu "rozwala" psychikę.
Film to coś odrębnego. Ale jednak z ksiązką współgra idealnie.

W tym wszystkim chyba chodzi o to, żeby pozostać człowiekiem do końca. Mimo tego wszystkiego. Jesli na prawdę nie dostrzegacie tej głebi, która się kryje za słowami to szczerze wam współćzuje. Totalny brak jakiejkolwiek wrażliwości.

ocenił(a) film na 6
nekitka223

Zgadzam sie w 100%. Mialam tak samo film byl dla mnie dobry, ale nie zrobil na mnie wiekszego wrazenia, dopiero po przeczytaniu ksiazek, ktore sa dla mnie genialne, pojelam o co chodzi i TO mnie poruszylo i sprawia, ze nie moge doczekac sie nastepnej czesci w kinach.

ocenił(a) film na 5
dziewiona

własnie, to oczekiwanie na zwiastun, na premierę. To jest magiczne. Bo przecież po to są ksiązki, po to są filmy. Zeby wzruszać i dawac do myślenia :)

ocenił(a) film na 7
rafiraf2

no, no
rozpisałeś się :)
Szacun, mi by się nie chciało :D

ocenił(a) film na 7
rafiraf2

Musze Ci przyznać, że w niemal wszystkich przypadkach masz racje.
Nie nazywaj jednak filmu z tego powodu gniotem. Gniotem są filmy takie jak "Wyjazd integracyjny", czy "Wielkie kino". Brak tam jakiejkolwiek , logiki, fabuły ciekawej treści. Jeśli będziesz chciał wytknąć im wszystkie błędy zajęłoby ci to więcej czasu niż w tym przypadku.

użytkownik usunięty
rafiraf2

ja filmu jeszcze nie widziałem, właśnie zaczynam. ale w pełni zgadzam się z twoją opinią, bo przed godziną skończyłem czytanie książki (dlatego zacząłem czytać twój wątek, bo żadne spojlery mi nie grożą).
popieram w całości twoją opinię i muszę stwierdzić, że skoro piszesz to, co piszesz, to film jest bardzo wierny książce, w której znajdziesz dokładnie wszystkie wymienione tu idiotyzmy. tyle, że jest ogólnie gorzej, bo w książce pani Zuzanna stara się je uzasadnić. i, na przykład, zmiana regulaminu "dwóch zwycięzców - jeden zwycięzca - próba samobójstwa - dwóch zwycięzców" jest uzasadniona jednym zdaniem: bohaterowie upokorzyli organizatorów. rozumiesz? upokorzyli. i po zakończeniu gry, przy zakładaniu korony przez prezydenta, dziewczyna widzi zimne oczy prezydenta (czujesz to?) i czuje się zagrożona. o jeju. stwierdza nawet, że przez to upokorzenie naraziła praktycznie cały dystrykt. wszystkie jej rozterki są na tym samym poziomie.
a czemu ostatni twardziel na kontenerze (rogu obfitości) nie zaatakował bohaterów jak uciekali od zmutowanych psów? autorka śpieszy wyjaśnić: bo był zmęczony. ale jak odpoczął, to chciał ich zabić i spadł.
widać, że projekt jest rozpisany na kilka tomów (i części filmu) więc jestem przekonany, że występujący przez minutę na początku koleś pojawi się w dalszych częściach. będzie się działo.

ale głębi r

użytkownik usunięty

wcisnęła mi się wysyłka. ostatnie zdanie miało brzmieć:
ale głębi raczej nie będzie. :)

użytkownik usunięty

haha - no i zacząłem oglądać i już widzę, że film należy do mojego "ulubionego" gatunku, gdzie dynamizm akcji tworzy się poprzez trzęsienie kamerą. :(

rafiraf2

Jak dla mnie to na pewno nie czytałeś książki...I RZECZYWIŚCIE FILM JAKIŚ STRASZNIE DOBRY NIE JEST,ALE HISTORIA OWSZEM,PRZECZYTAJ-WTEDY MOŻEMY POGADAĆ....

ocenił(a) film na 8
rafiraf2

No to żeś pojechał z tą recenzją ... Powiem jedno - przeczytaj najpierw całą trylogię, a potem zabierz się za film.

rafiraf2

W filmie nie wszystko jest jasno pokazane. Gdybyś przeczytał książkę na pewno byś był innego zdania. :)

ocenił(a) film na 5
dastan3000

Ale my oceniamy film nie ksiazke pozdro

dominas_filmweb

Jeśli film się nie podobał, to trudno. Wystarczy obejrzeć coś innego i zapomnieć o tym. Pozdrawiam. ;)

ocenił(a) film na 5
rafiraf2

Zgadzam się , chociaż filmu nie nazwałbym gniotem. Dla mnie to zwykły przeciętniak na jedno obejrzenie. Jakoś nie mam ochoty oglądać dalszych części, jak również nie zostalem zachęcony do przeczytania trylogii.

rafiraf2

To pierwsza część serii więc te argumenty o tym, że niektóre wątki nie zostają dokończone (np bunt) są z lekka nietrafione.

rafiraf2

Przeczytaj książkę a później pajacuj !

ocenił(a) film na 4
rafiraf2

Wyczerpująca krytyka:):):)
Dodam, ze zdjęcia są marne, a montaż fatalny.

ocenił(a) film na 6
rafiraf2

Recenzja świetna!! Tylko że jedno mnie dziwi pytasz po co tyle wątkow potraktowali po łebkach?? No bo ten film nie jest całością tylko początkiem kilku?? wielu?? nastepnych cześci tak sie niestety dziś kreci jak ludziska raz do kina polazły to im dowalimy drugą,trzecią i siodmą cześć może sie ktoś skusi i bileta kupi

ocenił(a) film na 3
rafiraf2

Moim zdaniem trochę szukasz dziury w całym, skoro książka jest taka popularna. Inna sprawa że film jest po prostu zrobiony na słabym poziomie.

ocenił(a) film na 4
rafiraf2

Świetnie opisane to coś :) było więcej tego dna w dnie ale szkoda klawiatury aby opisywać każda żenadę. Obniżam ocenę drugi już raz i kto wie czy ostatni :P

ocenił(a) film na 6
rafiraf2

Następnym razem trzeba poszukać Ci metryki urodzenia Katniss, wyniki z testów DNA oraz obowiązkowo scena poczęcia też powinny znaleźć się w załączniku do Twojej bazy danych - a tak serio, zmień procesor.

Owszem, film miejscami bawi śmiesznymi zbiegami okoliczności i niedomówieniami. Jednak, podobnie jest w przypadku ,,Władcy Pierścieni" - przez brak otoczki w wersji kinowej odnoszącej się do genezy tego uniwersum, większość laików nie rozumie o czym tak naprawdę jest ten film. A przyznam się że mogą mieć prawo bo wyrwany z filmu kadr, jakim jest epizod Bilbo i Frodo, to w rzeczy samej pewien żart z Tolkiena.

Idę o zakład że ,,Grę o tron" pewnie oceniasz lepiej niż ,,Igrzyska śmierci" - podczas gdy ten serial to fabularna katastrofa, wielokrotnie prymitywna gra aktorska( wręcz niekiedy zastępowano po prostu prostactwem grę) i stek bzdur, jakie nawet Martin-owi nie przyśniłyby się na rauszu! Tam dopiero popełniono gniot - bo ludzie nie czytali książek!

,,Igrzyska śmierci" to typowy dla kina młodzieżowego obraz o dojrzewaniu poprzez bunt. Zauważ że tutaj wszystko leży w rękach młodych ludzi. Są oni, rzecz jasna. niejako uwikłani w sytuacje bez wyjścia, ale w dalszym ciągu mogą działać. Podobnie jest np. w szkole, która również klasyfikuje ludzi, tak naprawdę, na podstawie ich zdolności do pokonywania trudności i rywalizacji.
Sukcesem tej opowieści jest manifest potrzeby zaniechania agresji i szacunku do drugiego człowieka. To staje się podwaliną buntu i kształtuje młodych ludzi jako dojrzewające osobowości.

Problem w percepcji dzieła filmowego tkwi, tak sądzę, w tym że jest to wybitne kobiecy punkt widzenia. Mężczyzna inaczej patrzy na Świat, nasza emocjonalność jest zupełnie inna. Dla kobiet znaczenie ma coś innego.
Zwróć uwagę - w filmie masz pewien porządek zdarzeń, który potwierdza moją tezę. Najpierw mamy pokazaną zaradność Katniss, umie polować, opiekować się siostrą. Następnie potrafi poświęcić się, ale nie w imię idei, a w imię bliskich. Tylko facet to tak głupie bydle żeby mu wmówić ,,hej stary! Tam są ci źli i trzeba im dokopać" by ochoczo pobiec by ginąć na wojnach. Kobieta poświęcić się może tylko dla bliskich, szczególnie dzieci.
Później Katniss nie podziela podziwu na widok stolicy, pozostaje skupiona na problemie, nie na chwili obecnej. To też jest punkt widzenia kobiety - dlatego między innymi kobieta potrafi mężczyźnie zademonstrować ,,wybuch" przy najmniej adekwatnych okolicznościach. Po prostu myśli i myśli o problemie, który to proces stymulują jej instynkty. Facet szybciej zapomni o kłopocie i rozchmurzy się niż kobieta. Dasz mu kielicha i zakąskę i zobaczysz jaki będzie radosny - jak bobasek w kołysce.
Następnie Katniss demonstruje swoją dumę. To może być cecha indywidualna, ale zapewniam że to jest także znacznie bardziej typowe dla kobiet niż dla mężczyzn. Po facecie ,,coś może spłynąć", po kobiecie - oj, wątpię...
No i przychodzi czas igrzysk. Katniss dwukrotnie opiekuje się kimś, jak to kobieta. Nie chce nikogo ranić, ostatecznie robi to nieświadomie lub pod wpływem instynktownych zachowań. Facet znacznie łatwiej kogoś zabije niż kobieta, sprawdź statystyki policyjne lub roczniki statystyczne.
No i na końcu umie zmanipulować organizatorów. Idę o zakład że facet prędzej zacząłby walczyć, nie tyle ze swoją towarzyszką, co z czymkolwiek - szukałby wyjścia lub rąbał drzewa lub czymś innym zajął się. Katniss od razu postanowiła zaryzykować i postawić wszystko na ... szantaż emocjonalny. To także typowo kobieca broń.

Żeby ten film odczytać prawidłowo, będąc mężczyzną, sugeruję obejrzeć go po dwóch, trzech latach.
I oczywiście, nie jest to może jakieś wybitne dzieło kinematografii, wszystko to już było - fabularnie mamy mocniejsze obrazy, choćby ,,Rok 1984"; ale to jest kino młodzieżowe... ludzie, litości. Czego wy się tam spodziewacie? Rozprawy idealiści vs materialiści na przekroju dziejów ludzkości w kontekście multikulturowym? Młodzi ludzie rządzą się buntem, który wynika nie z propagandy w filmach, wynika z hormonów i zmian, jakie powodują. By jakoś tym młodym ludziom wytłumaczyć co mają robić powstają takie książki, filmy i inne pro-dydaktyczne twory. I nie mówcie mi że ,,Igrzyska śmierci" nie są metaforą rzeczywistości - kto tak twierdzi niech sobie idzie na polankę w lesie i zobaczymy jak długo przeżyje z tą pokojową postawą na naszej globalnej arenie.
Wszak cała sztuka XX wieku+ to dokument, list do przyszłości, który ma kiedyś ludziom uzmysłowić, jacy byliśmy okrutni. ,,Igrzyska śmierci" tylko metaforycznie pokazują że od tego okrucieństwa, podobnie jak w ,,To", nie są wolni nawet najmłodsi.
I o ile w przypadku ,,To" *to* faktycznie szokowało, w przypadku ,,Igrzysk śmierci" już nikogo nie rusza, nie ważne jak dużo okrucieństwa pokazali nam na ekranie...

rafiraf2

Aleś rozpisany... Zanudzile s już po pierwszym akapicie...

rafiraf2

zawsze mozesz sobie obejrzec spidermana albo avengersów...

ocenił(a) film na 2
rafiraf2

Ja też tego nie rozumiem, choć się starałem...
Nie umiem pojąć, skąd te zachwyty nad filmem. Całość dla mnie jest beznadziejnie głupia. Większość scen wygląda tak, że ktoś nie miał pomysłu na to, czemu tak jest, więc na szybko dawał jakiekolwiek wyjaśnienie, które ani trochę nie jest zgodne z przyjętym schematem, albo wyjaśnia coś, w stylu auto-potwierdzenia - Jest tak, bo tak jest.... i tyle. Główna bohaterka irytuje mnie bardzo. Przez pewną część filmu, myślałem, że jest jakaś ułomna/upośledzona/niepełnosprawna umysłowo... Przez większą część czasu jej "emocje" ograniczają się do zbliżenia na jej twarz i ZERO emocji. Można by sądzić, że jest zimna i wyzuta z emocji, ale nie. Nie wiem czyja to wina. Aktorki ? Scenarzysty ? "Fabuły"?
Jest tu tak wiele głupot, że nie wiem nawet od której zacząć.
W ogóle nie ma tu jasnego zarysowania świata, po co są te dystrykty ? Czemu służą ? Czemu są podzieleni na nie? Jak działa ten świat ? Skąd i jak są pozyskiwane surowce ? (mówi się o tym, ale nie ma wyjaśnienia). Jak jest ustawiona aparatura polityczna ? Jak ktoś kontroluje policję czy tam żołnierzy (są tu jacyś ?) To jest cały świat ? W sensie czy w innych krajach jest podobnie ? Czy to jest jeden świat? Jak podpięli wszystkie te kamery, klatki ze zwierzętami ? Gdzie jest zasilanie tego wszystkiego ?
...gdzie jest logika ?
Z góry się zakłada, że każdy będzie walczył zgodnie z regułami, które są wymyślane naprędce. Nikt nic nie ustanawia, ale jak jest jakaś scena, gdzie coś trzeba wytłumaczyć, to jakaś postać nagle teraz mówi, że coś jest tak, albo czegoś nie można. Sensowność pewnych wydarzeń jest bardzo wątpliwa. Np rana od miecza na udzie blondaska. Jak do tego doszło... Przecież ich tam było trzech, przynajmniej (to jest w ogóle bolączka filmu, nikt tu liczyć nie umie) jakie okoliczności mogły zajść, by koleś, który nie jest mocarzem, został zraniony i udało mu się uciec dwóm przeciwnikom ?! JAK?!
Wysyłają głównej bohaterce wsparcie - czyli maść na oparzenia i obiadek dla blondaska (gdzie zjada jedną łyżkę zupy i już... no się najadł.. żeby się czasem nie przejadł...Ale jak budzi się główna bohaterka po kilku... KILKU dniach, to nie czuje głodu... ee tam, po co jedzenie komu potrzebne. Niby jest tu ważne, żeby się nawadniać i jeść, ale film tego nie pokazuje, jak inni sobie z tym radzą. Ot tak, niby trzeba, to jest ważne, ale bieganie po lesie i biedne dialogi, pisane przez 5-latka są ważniejsze....
No ja nie mogę po prostu. I te dialogi jeszcze... Jak bym miał taką grę, że przy każdym słabym dialogu piłbym kieliszek wódki, to nie wiem czy dotrwałbym do połowy filmu w ogóle.
Czy książka jest AŻ tak dobra? Bo film wg mnie jest żenująco słaby... Nie wiem czy sięgać po książkę. Kupić, na pewno nie kupię, ale może wypożyczę...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones