Przedstawiono tu losy zwykłych ludzi (a nie miliarderów mieszkających w pałacach), ich zakazane uczucie, a także życiowe wybory i kształtowanie postaw młodych ludzi podatnych na różne wpływy.
Piosenki całkiem dobre, aktorstwo świetne, zwłaszcza Jimmy Shergill w 100% sprawdził się w roli. Totalnie mnie oczarował (nie do wiary, że miał wówczas już 32 lata - wyglądał tak młodzieńczo ;D) Główny duet nawet do siebie pasował, tylko za mało było scen z bohaterką, mogli też bardziej rozwinąć wątek miłosny.