Właśnie oglądam go na TVP 2, minęła połowa filmu i z czystym sumieniem stwierdzić mogę, że tak irytującego i denerwującego (nie mylić z "trzymającym w napięciu") filmu dawno nie widziałem. Nie w tym filmie nic racjonalizmu, brakuje wręcz logiki. Oto historia dwóch niedoszłych biznesmenów, którzy nie wiedzą że każda, jakakolwiek współpraca w biznesie oparta jest na formalnych umowach, a nie na "gębę". W przeciwnym razie szuka się rozwiązania na drodze sądowej lub trąbi o swoim problemie na lewo i prawo włącznie z mediami. A tu nawet panny owych biznesmenów nie wiedzą nic o ich kłopotach. Jedna z braku wiedzy aż poroniła :-)))) Może druga połowa filmu jakkolwiek zmieni mój sceptycyzm... Jak na razie to jest 2/10 za dobrą grę Chyry.
Tez wlasnie ogladam:-) Tylko że ten film jest oparty na faktach, wiec co jak co ale logiki i racjonalizmu to nie moze brakowac...
chyba autentyczności nie może brakować, bo bohaterowie nie postepowali logicznie i racjonalnie
Masz racje, autentyczności. Ale ja nie wiem czy potrafiłbym zachowac się w takiej sytuacji racjonalnie...
I druga połowa również nie zmieniła mojej opinii o tym filmie. Bohaterowie mają odwagę sami wymierzyć bandziorom sprawiedliwość, a nie mają odwagi złożyć zawiadomienia na prokuraturze, czy o swoich problemach powiedzieć najbliższym? Takie historie owszem, zdarzają się w środowisku przestępczym, na pewno. Tutaj pokazano uczciwych ludzi wrobionych w dług. W rzeczywistości wątpię, by byli tak kryształowi. Inaczej raczej nie dostaliby po 25 lat, a sąd znalazłby masę okoliczności łagodzących.
człowieku w jakim Ty świecie żyjesz, zeznania na policji? z resztą Adam był na policji i jaką odpowiedz dostał? "możemy go pouczyć" powiedziałbym coś jeszcze ale się powstrzymam, bo szkoda słów. Film jak dla mniej jest jednym najlepszych polskich filmów, Pozdrawiam
Dwóch skazanych już uniewinniono
spoleczenstwo.newsweek.pl/artur-brylinski-ulaskawiony---dlugo-na-to-czekalem-,69 392,1,1.html
już? dwóch poprzednich prezydentów coś miało z tym problemy... myślę, że ta sprawa ma głębsze dno, ale ani ja ani Wy o tym nie macie pojęcia, a domysły opierać możemy co najwyżej na filmie i na tym co udało się przeczytać w necie :-)
nie glowkuj za duzo bo ci to najwyrazniej slabo idzie, a twoje argumenty przeciwko tej historii sa wrecz smieszne
jeśli dałeś temu filmowi 10/10 to jeszcze wieeeelu dobrych filmow w swoim jak sie domyslam krotkim zyciu nie widziales ;-)
typowe schematyczne podejscie, hahha dotyczace wieku, sorry ale nie naleze do malolatow, a ty oceniajac ten film tak slabo, pomimo faktu ze jest to autentyczna opowiessc, swietnie zmontowana, klimatyczna, naprawde swietnie zagrana, posiadajaca wlsciwy element tragizmu, ktory ewidetnie odczuwa odbiorca obrazu. No sorry dziciaku, ale to ty masz problemy z wlasciwa adaptacja filmow, moze masz cos z okiem to juz twoj problem niestety
po prostu z prostymi osobami nie będę dyskutował. jeśli ktoś kulturalnie nie potrafi przedstawiać argumentów, toczyć dyskusji na poziomie, niech rozmawia... sam ze sobą lub sobie równymi ;-) powodzenia :-)
naprawde nie wiem, dlaczego scharakteryzowałeś wlasna osobe, bo idealnie te argumenty pasuja do ciebie, szkoda, ze masz takie mierne zdanie o sobie :)
KASTCOM masz chłopie i czytaj ten brak racjonalizmu i logiki:
http://www.dlug.org.pl/index.php?m=0&s=2
Witaj, nie lubię dyskutować na forach itd ale już wytrzymać nie mogłem jak czytam Twoje wypowiedzi...bez urazy ale ile Ty masz lat, żeby nie wiedzieć jak było jeszcze całkiem niedawno?? Media?? o czym Ty mówisz? kto by tym ludziom zapewnił bezpieczeństwo po podaniu info do mediów? Zginęli by szybciej, niż by ktokolwiek się nimi zainteresował...Sąd "znalazłby masę okoliczności łagodzących"-jakich??...takowych w tamtym prawodawstwie nie było...nie było czegoś takiego jak adhd, ludzi skrzywdzonych przez los, bo ktoś się z nimi w dzieciństwie nie bawił, tzw "stresu", który się zgłasza obecnie w szkole i jest się zwolnionym z odpowiedzi..nie było okoliczności łagodzących, anwet nie było czegoś takiego jak obrona konieczna (!). Nie było też w miarę normalnie działającej policji, która mogłaby podsłuch założyć (może dlatego, że był wielkości lampki nocnej), pouczenie zamiast zbadania sprawy itp...Ci ludzie zostali osądzeni jak bandyci a w rzeczywistości, żeby się uwolnić od gościa, który ściągał z nich regularny haracz, zrobili coś bardzo strasznego...to były lata, gdzie "sztuka biznesu" do Polski dopiero zawitała, więc nie ma co wymagać od 'ludzi biznesu' postępowania wg nam znanych prawideł czyli np: wszystko spisywać na papierze. To tak jakbyś kazał neandertalczykowi piec mięso na gazie nad kuchenką a nie nad ogniskiem...pewnie masz rację, że aż tak do końca kryształowo czyści nie byli, ale to nie były do końca czyste czasy...
polecam http://www.dlug.org.pl/
Chyba kolego nie bardzo wiedziałeś co oglądasz... I nie bardzo chciało Ci się to oglądać...
Mam wrażenie że pałasz nienawiścią do polskiego kina :/ a szkoda, bo Polacy robią (przynajmniej robili) naprawdę świetne filmy. Słabo oceniłeś ten film, nie przeczę masz prawo do wystawienia własnej oceny, ale w tym wypadku mogłeś się od tego powstrzymać (po prostu mogłeś go pozostawić bez oceny). Zastanawia mnie na co zwracasz uwagę podczas oglądania filmu, może gdybym się dowiedział, to sposób w jaki oceniasz filmy wydałby mi się bardziej logiczny, bo po za tym że film niesamowicie cię znudził, nie dostrzegam innego powodu za który mógłbyś tak nisko go ocenić.
"Dług" to naprawdę świetny film, w pewnym momencie odczuwałem to co czuli bohaterowie. Świetna gra aktorska, zwłaszcza Chyry, dało się zauważyć psychiczne zmęczenie i niemoc bohaterów
Jest masa świetnych polskich filmów, które oceniłem na 8 czy 9/10. Oceniam film jako film - nie historię z życia wziętą. Film mnie nie trzymał w napięciu, a irytował (nigdzie nie napisałem, że jest nudny). Irytowało nieracjonalne dla mnie zachowanie bohaterów, ich postępowanie, analizowanie sytuacji. Pomijam to, czy działo się tak naprawdę, czy nie, czy w jakimś sensie mieli coś sumieniu, czy byli kryształowo czyści. Oceniam film, do którego na pewno nie wrócę, który w żaden sposób nie utkwi mi w pamięci. Wiem jedno, że każdy biznes który uczciwie chce się realizować wymaga niestety wielu formalności, umów, sprawdzonych kontrahentów i podwykonawców. Jeśli ktoś tego nie przestrzega zasad etyki zawodowej i prawnej, naraża się na tego typu chore akcje.