czy nie odjąć jednego punktu za Skylar, wyjątkowo beznadziejna rola. Przez tą aktorkę, pomimo że
film bardzo mi się podobał, pozostaje niestety jakiś niesmak. Cały ten naciągany wątek miłosny
zepsuł film doszczętnie, i nawet wspaniała rola Robina Williamsa jakoś nie pomaga mi o tym
zapomnieć...
niestety muszę się zgodzić...nawet ten cudny brytyjski akcent nic nie pomaga
jednak film z nią czy bez niej i tak jest genialny