Zgodnie z informacją o obsadzie Greg Sestero zagrał postać "Mężczyzna odpowiedzialny za casting" - czy ktoś odnotował w której chwili się pojawia?
Do tej pory widziałam dwa wyżej wymienione filmy o zdolnych inaczej artystach i ich pogoni za marzeniami. Ed Wood zachwycił mnie stylem, klimatem, całym serduchem Burtona włożonym w tę opowieść i mistrzowskimi kreacjami aktorskimi (Depp i Landau!). The Disaster Artist jest z kolei niesamowicie prawdziwy, idealnie...
Jest śmieszny to fakt. Ale pokazuje, ile prób może przetrwać prawdziwa przyjaźń.
James Franco idealnie nadaję się do tej roli. Szacun dla tego Pana.
... w filmie, który w ogóle mnie nie wciągnął i nie sprawił, żeby losy bohaterów chociaż odrobinę mnie obchodziły.
Znałem go w latach 80-tych, albo końcówka 70-tych. Tomek był zawsze dziwny, chłopaki go nie akceptowali bo na Lecha nie chodził. Potem wyjechał do Szwajcarii chyba. Dziwny był, ale bez pszesady. Zero gejostwa, pamiętam, że ojciec na koleji przy Lechu pracował. Gadał głupoty, ale nie był zły.
Beznadzieja,nuda,stracony czas...Dla mnie ten film mógłby w ogóle nie powstać,strasznie ciężko się go ogląda...Gniot jakich mało i nie pomagają nawet przystojni bracia.
w produkcjach osadzonych w przeszłości, czyli nowe fury na pierwszym planie. Początek filmu mamy w 1998 roku, a na tapecie nowy Rolls i Corvette C6...
Niby detale, ale chyba każdy petrolhead zwraca na to uwagę :)
Jest już teaser! Zapowiada się cudownie, how's your sex life?
https://www.youtube.com/watch?v=rir1WzZqwxE
Opowieść o marzeniach, szaleństwie, przyjaźni. Film relaksujący i poprawiający humor. James Franco fantastyczny
Akcja leży od początku dopiero coś zabawnego w środku filmu. Czy ten film miał przypominać oryginał? Trochę jakby na siłe dodawano gagi.